poniedziałek, 29 lipca 2013

Od Arii do Luny i Tajlera

- Myślę, że to ty powinieneś zdecydować, to ty go wypatrzyłeś. - zwróciłam się do Taja.
- W takim razie daję go tobie!
- Mi? Ale czemu? - zdziwiłam się.
- Przyjmij to jako podziękowanie za te kilka dni wspaniałych wycieczek i za użyczenie mi noclegu. - uśmiechnął się
- Dzięki!
- Dasz radę sama go zanieść do jaskini? - spytała Luna.
Spróbowałam udźwignąć skałę, jednak marnie mi to wyszło.
- Chyba nie... - stęknęłam.
- W takim razie poniesiemy go we trójkę. - stwierdził Tajler.
- Gotowi? - spytała Luna.
- Tak! - odpowiedzieliśmy chórem.
Po dłużącej nam się drodze z ciężkim kamieniem na plecach dotarliśmy do mojej jaskini.
- Postawmy go w salonie. - zaproponowałam.
- OK, ty tu rządzisz. - uśmiechnęła się alfa.
Gdy już umieściliśmy meteoryt w odpowiednim miejscu, powiedziałam:
- Dzięki za pomoc. Może napijecie się ziołowej herbatki?

<Tajler? Luna?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz